poniedziałek, 9 lipca 2012

Lewy bok.

Nie Bąbelku, to nie Twoja wina.... Ale już nie mogę!!!!
Lewy bok i lewe ucho będę chyba po tej ciąży miała już na zawsze płaskie i czerwone. Jak pomyślę, że mam się kłaść i to znowu w tej samej pozycji to echhhhh....... Od razu przestaje wypoczywać - 5 min i już mam dość! Marzą by położyć się na plecach, na brzuchu! A tu taka nie mila niespodzianka... Czasem ukradkiem, a w nocy jak nie zauważę, to nawet na dłużej korzystam z prawego boku - jest mi na nim o ironio o wiele wygodniej - ale czuję się źle - bo wiele osób mówi, że nie powinno się na prawym boku tak samo jak i na plecach. Więc za chwilę znów wracam na lewy - wygnieciony. Boli biodro, boli ramię - nic nie pomaga!

A bąbel ostatnio chyba naprawdę poważnie porasta w tłuszczyk. Jest już taki duży!!!! Prawie każdy jego kopniak boli!!!! Ma to małe siły :) Wczoraj wieczorem to myślałam, że mi brzuch pęknie, jak się tak rozpychał.
On chyba nie zauważa, że ma coraz mniej miejsca...

No i wczoraj z mamą zaczęliśmy tworzyć album dla Malucha - będą tam zdjęcia i różne wspominki... Ciekawe czy starczy nam cierpliwości żeby go skończyć....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz