Dziś zaczynamy 40. tydzień. Czterdziesty!!!! Czyli już naprawdę bardzo, ale to bardzo blisko..... Ja naprawdę tego sobie nie uświadamiam.... Wiem, że blisko, ale że aż tak?
I wciąż - i chcielibyśmy i boimy się. Zmęczenia, niechęci, złości.... Znudzenia i braku miłości.... Ale czy można na podstawie czyjegoś dziecka ocenić jak będzie z własnym? Chyba na szczęście nie!!!!! :)
Nasz Bąbel... Bąbelek... Bombcio.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz