czwartek, 5 czerwca 2014

W domu.

-Gdzie tata?
- Placi.
- A mama w pracy?
- Nieeee - odpowiada Zuzia i tak słodko marszczy czoło.

Także dziecko doskonale wie i cieszy się, że budzi się, a mama jest, mało tego, nigdzie nie idzie także i później! A poza tym kolejne noce pod rząd przesypia całe w łóżeczku. Przypadek?

Dziś dzień jakiś lepszy. A ponad tydzień minęło odkąd jestem w domu. Bo do tej pory mnie wszędzie ciagnie za rękę, nic beze mnie nie chce sama robić... Myśli, że dom lepiej będę prowadzić ulatywały gdzies hen daleko. Ani coś ugotować, ani posprzątać... Tylko "oć mamo".
Wczoraj M. dzień cały nie było, brzuch mi twardniał przez to wszystko, a ona spać nie chciała... Padła dopiero o 15.00 i spała 3h. Ufff. Inaczej bym chyba wysiadła z tego pociągu.
Dziś już M. był do południa to i rower i wycieczka po samochód do mechanika, ja obiad ugotowałam w tym czasie.. A teraz... sama mnie od babci z góry wygoniła i kazała iść O_o. Mam nadzieję, że to początek dobrego, że przyzwyczai się, że jest mnie o wiele więcej, że nie musze być z nią krok w krok, zawsze karmić i zmieniać każdą pieluchę. M. przez to czasem mówi, że ta Zuz to go nie kocha. I sądząc po jego minie wcale nie żartuje. Oj.. bardzo ta córa za mną. I nawet nie chcę myśleć jak będzie, gdy synio się urodzi (wciąż brak pomysłów na jego imię...). Póki co to dla mnie jakiś kosmos.
Nie wiem na ile w pierwszej ciąży byłam już na tym etapie przygotowana, bo póki co czasem wskoczy mi coś na myśl i dręczy - bo ubranek praktycznie zero. Te co miałam nie były moje i już poszły w ludzi, rzeczy do szpitala praktycznie żadnych. Nic nie kupione, nie zamówione... A czas leci... A ja choć wolna psychicznie, to fizycznie mam tyle czasu co miałam i jeszcze do tego brzuch mocniej cierpi.
Jak dobrze, że M. jest nauczycielem.... Aby tylko ten czerwiec!

3 komentarze:

  1. Ja zajmuję się Antkiem, który w lipcu skończy 2 latka i nie wiem, jak to będzie, kiedy urodzi mu się siostrzyczka... Rozpieszczony jest przez mamę do granic możliwości.
    Ale myślę, że ja będę podobną matką, przecież takiego szkraba nie da się nie zapieśćić zacałować i w ogóle. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcesz trochę ubranek unisex? Bo mi się w szafie już nie mieszczą te małe rozmiary. Podesłać Ci zdjęcia? Część chętnie oddam za same koszty przesyłki, a najpiękniejsze za jakieś drobne albo za późniejszy zwrot ;)

    Powiedz mi proszę jak było u Ciebie z NPR po Zuz?
    Miałam maila wystosować do Ciebie w tej sprawie, ale na jedno zdanie to jakoś głupio pisać ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. A powiem Ci ze moze bym wziela? Ja Ci napisze maila w pierwszej wol ej dluzszej chwili!

    OdpowiedzUsuń