poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pierwszy sen.

Wczoraj po raz pierwszy śnił mi się bąbel :P  Że się urodził :) Był podobny do tatusia :) i był dziewczynką :D Byliśmy niby jeszcze w szpitalu i Celina tam jeszcze była... A ten szpital był jak hotel :)

Jeszcze bardziej zastęskniłam by mieć go już przy sobie! By się nim opiekować, by go przytulać...

Ale ja chociaż go czuję jak mnie tam od środka stuka :) Ja mówi mi przez to rano dzień dobry i dobranoc na wieczór. Jak bawi się w ciagu dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz