Jakoś tak ostatnio nie myślałam o tym, nie było, że nie mogłam się dczekać... Nie zaprzatała mi głowy mysl, jakiej płci jest bąbel.
Ale dziś przez całą noc w jakiś tam sposób śniło mi się jak jestem na tym USG :)
I teraz też ciągle o tym myślę... Jakoś mniej niż przed pierwszym USG boję się o bąbla. Wiem, że jest, bo codziennie daje mi o sobie znać :) Mam też nadzieję, że jest zdrowy i wszystko tam w porządku!
A przy okazji nastanie ta przełomowa chwila i być może poznamy płeć? :)
Niestety M. nie bedzie mógł byc na badaniu :( Siedzi akurat dziś na egzaminach gimnazjalnych...
Nawet od razu nie przeczyta smsa, gdy będę mogła już napisać co ozbaczył Pan Doktor...
Dziś ok. 11.30 idę oglądac Bąbelka! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz