Parę ostatnich dni czytam po kilkanaście notek z mojego bloga cofając się coraz dalej. Chwilowo mam więcej czasu, którym gospodaruję jak chcę - a to nie pomaga w byciu sumiennym i efektywnym :P Ale widzę, że niektóre moje wspomnienia wróciły tylko dzięki blogowi... I jak wiele się zmieniło, jak w wielu sprawach mniej się boję i tylko śmiać się mogę z moich strachów. Jak wiele już tylko przeszłością.
piątek, 29 września 2017
poniedziałek, 25 września 2017
Oczywiście.
Oczywiście jesień nie taka miała być. Nie tak mokra i deszczowa... Nie tak zimna... A cały wrzesień - tylko kilka dni miał na razie coś do zaoferowania...
Oczywiście większość września siedzę z dziećmi w domu...
Oczywiście większość września siedzę z dziećmi w domu...
piątek, 8 września 2017
Słodkie lenistwo.
Dziś minie tydzień dzieciaków w przedszkolu... Lolek przystosował się niesamowicie dobrze! Wychodzi i wraca szczęśliwy, a jak dwa dni temu go zabierałam z wszystkimi napotkanymi na korytarzu Paniami przedszkolankami i innymi rodzicami żegnał się słowami: "Jutro też do Was przyjdę OK?"
poniedziałek, 4 września 2017
I po wakacjach!
I po wakacjach! Smutno przeokropnie. Bo wrzesień się zaczął tak deszczowo i brzydko. Nie da się zapomnieć, że to już koniec słońca i długich wieczorów, siadania na balkonie i oddychania wieczornym ciepłym powietrzem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)