Dziś minie tydzień dzieciaków w przedszkolu... Lolek przystosował się niesamowicie dobrze! Wychodzi i wraca szczęśliwy, a jak dwa dni temu go zabierałam z wszystkimi napotkanymi na korytarzu Paniami przedszkolankami i innymi rodzicami żegnał się słowami: "Jutro też do Was przyjdę OK?"
Serce matki rośnie, że tak dobrze jest, że tak bezproblemowo poszło :)
Faszeruję ich tranem, bo teraz największym kłopotem może być choroba... Ale przecież i tak wiele zapobiec nie można... Dodatkowo w czwartek zapisani jesteśmy na szczepienie przeciw pneumokokom.. Dobrze by było, żeby wytrzymał bez choroby :P
A ja.. mam problem, żeby wstać z łózka!
Jak dzieci nie wołają jeść, pić, mamo wylało się czy on mnie bije to jakoś tak schodzi się nieprzyzwoicie długo ;-) Cóż, wmawiam sobie, że kiedyś przydałoby się w tej ciąży poleżeć... No ale z drugiej strony rzeczy do zrobienia jest ciągle prawie tyle samo dużo! Nie mówiąc o tym, że może wreszcie powinnam szykować wyprawkę dla Maluszka?
A z drugiej strony... jakie to zaskakujące jak bardzo przy dzieciach pewne utarte schematy się zmieniają. Wydaje się, że tak czy inaczej będzie już zawsze, a tu proszę! Ja chwilowo jak w pierwszej ciąży, za chwilę znów pojawi się noworodek... Ale będzie zupełnie inaczej niż przy pierwszym niemowlaku! Ja inna a i ono będzie przecież miało rodzeństwo, które już bardzo go kocha! I Lolek jak Lolek, ale Zuz na pewno będzie mi pomagać! W te wakacje mieliśmy wiele spotkań z przeróżnymi maluchami, a ona przy nich zawsze taka Mała Mamusia :)
Idę więc na podój nowej rzeczywistości, która za chwilę będzie też tylko przeszłością...
Trace rachube czasu, jaka jest różnica wieku między Poziomą i Lolkiem? :)
OdpowiedzUsuń2 lata jak w mordę strzelił.
UsuńTeraz będzie 3:)
Ostatnie zdanie niesamowicie podsumowujące, tak prawdziwe, że aż mnie ciarki przeszły...
OdpowiedzUsuńMi się teraz wydaje, że moja Córeczka zawsze będzie taka maleńka i zdana tylko na nas ;p