sobota, 2 czerwca 2012

Czasem już aż trudno zasnąć...

No właśnie. Dziś obudziłam się przed 5.00 i nijak nie mogłam się ułożyć i znów zasnąć, Bąbel też się obudził :) Nie wiem czy zaczynają mnie męczyć nieprzespane noce zdarzające się w ciąży, czy to po prostu te emocje.

Zaczęliśmy szkołę rodzenia, chyba M. w końcu też się podoba :) A nie bardzo chciał tam iść ;-) Wczoraj było już drugie spotkanie. Omawialiśmy poród. Jak to wszystko będzie mniej więcej wyglądało.  I to mi się chyba śniło.. To znaczy ta szkoła rodzenia, przygotowanie do porodu i emocje temu towarzyszące...  Niektórzy po opisie Pani Położnej mówili, że są przerażeni, a ja w pewnej chwili czułam, taką radość, jakbym właśnie urodziła - taka ulgę i radość z widoku dzieciątka na moje piersi... Jego oczka, jego spokój.... "Mamo.. w końcu jesteśmy razem!"  I M. blisko. Wpatrzony, radosny, szczęśliwy, dumny!!! :-)  Ale.... to przecież był tylko opis. Bąbel w brzuszku. I niech jeszcze siedzi - te 3 miesiące...
No bo jak to będzie? Najbardziej boję się, że to będzie długo trwało, że już nie będę miała siły, że będzie chciało mi się płakać z bezsilności, a oni będą kazać chodzić albo przeć i przeć... Ale..... w końcu minie - ile by nie trwało! I oby Maluch cały i zdrowy przyszedł na ten świat!!! Bo rodzice czekają!!!! :))))))

Powoli kompletujemy wyprawkę :) Jakoś tak byliśmy w sklepie i stwierdziłam, że trzeba coś kupić dla Maluszka. Kupiłam. Myjkę. :-) A bo to pierwszy sklep, nie wiedziałam jakie ceny czy tam tanio czy drogo...

No a dziś wysłałam do siostry zamówienia z allegro. To będzie dużo rzeczy! Bo chyba z 300zł! Ale wszystko potrzebne! A wiele jeszcze nie będzie i tak kupione :) Najgorzej z wózkami, łóżeczkami, fotelikami.... Ojojoj... Jak się w tym wszystkim znaleźć?! Co wybrać, za ile? Mnie, jak tylko pomyśle, to głowa boli...

Nasze Maleństwo jest coraz większe i coraz mocniej czuć jego harce :) czasem to nie wiem czy tańczy jak na dyskotece czy ma tam plac zabaw :) Pełno go po całym brzuchu! Są dni, kiedy wydaje mi się, że rano budzi się razem ze mną i zasypia dopiero jak ja zasypiam.

Kocham te jego przekręty, ale tak naprawdę, to trudno uwierzyć, że tam jest Dzieciątko!!! Które pewnego dnia przyjdzie na ten  świat!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz