wtorek, 7 lutego 2012

Bąbel

Nasze Maleństwo ma już dobre kilka centymetrów! Dlatego oficjalnie nazywamy go bąblem :)

USG już właściwie za tydzień, a ja juz strasznie nie moge sie doczekac, gdy go zobaczę.... Jego buźkę, usłyszę serduszko i kiedy lekarz powie, że wszystko w porządku! Nie wiem dlaczego, ale bardzo się boję :( Zastanawiam się czy on tam w ogole jest?

Ale... chyba jest!
Bąbel przecież strasznie jest głodny kolo 22.00 i w weekend koło 8.00 rano (bo przecież w tygodniu dawno jest juz po śniadaniu!). Przypomina też o sobie, gdy robi mi się niedobrze - a z pewnością nie jest to tylko poranek, tylko każda pora dnia i o dziwo - czesto gdy wychodze na świeże powietrze! No... a po piersiach patrząc - zdecydowanie przygotowuja się do produkowania mleka dla urodzonego juz bąbla :) No i muszę przyznać, że ostatnio domek bąbla - czyli moja macica ostro naciska na pęcherz, bo siusiam jak oszalała. Aż mi się znudził widok toalety!

Przytyć? Nie przytyłam wcale. Ale to chyba jeszcze nie tragedia... Zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że Bąblicho jest odporne na te zdarzające się w pracy stresy... Staram się go chronić, ale czy robię to dobrze? Wystarczająco?

Już właściwie neidługo kończy się I trymestr. Jupi!!! :) W jednych poradnikach piszą, że za 2 tyg w innych, ze za tydzień...

W każdym bądź razie dziś zaczęłam 12 tydz ciąży!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz