Liczyłam.
Wyliczałam. Nie wiem czemu. To dopiero był 28
dzień cyklu. Tylko i wyłącznie intuicja. Nawet w sklepie kupiłam i test
i podpaski. Bo tego drugiego bardziej można by się było spodziewać. Nawet M.
nic nie mówiłam, bo przecież kiedyś byłam już tak pewna, a okres jednak
przyszedł 31 dnia. Ale jakaś ta cera moja taka ładna mimo, że przed okresem i
włosy takie jak zawsze w ciąży miałam... No i brzuch... Boli i przestaje. Boli
i przestaje... 30. dnia czyli w sobotę stwierdziłam, że robię test. Co ma być
to będzie - ale naprawdę trudno było mi uwierzyć, że coś wyjdzie...
poniedziałek, 27 lutego 2017
piątek, 10 lutego 2017
Sen.
Odkąd w moim życiu pojawiły się dzieci temat snu przewija się non stop... Najpierw była mała Pozioma, która zdecydowanie od pierwszych chwil swojego życia jest nocnym markiem. Zawsze usypiała późno. Niejednokrotnie usypiała po prostu później niż my... Nam film się urywał a ona po łóżku jeszcze się kręciła...
Subskrybuj:
Posty (Atom)