Ostatnio przyłapuję się na tym, w jak wielkim jestem szoku ile ta nasza córka z dnia na dzień potrafi... Gdy była mała, to raz na parę tygodni łapała jakąś umiejętność. A teraz? Tak z dnia na dzień. Jeszcze wczoraj nie umiała, a dziś już umie! To odmachuje, to wszystko palcem pokazuje i mówi: "to, to!" i wszystko trzeba jej pokazywać :) Nagle stawia sama kroczki podtrzymywana albo w ogóle chce się puszczać i sama stać... A to sama chce jeść i pić z kubeczka, a to przytula się do nas i potrafi tak chwilę posiedzieć - co u naszej córki raczej się nie zdarzało... żeby tak w jednym miejscu dłużej zabawić..
I tak patrzę jak ona rośnie, jak się zmienia. I myślę, że przyjdzie taki dzień, że nagle zacznie rozumieć co się do niej mówi, o co się prosi. A potem coś zaskoczy i zacznie mówić! I będzie już taka duża.........
I za chwilę by się właściwie przydało przestać karmić ją piersią... A pamiętam jak się zarzekłam, gdy mnie tak wszystko bolało, że tylko do pół roku, a potem mm. A gdy niedogodności minęły ja ją ciągle przy cycu. Bo tak przecież o wiele wygodniej i taniej.... Ale powrót to pracy się zbliża, Mała musi sama zasypiać. A nie ciągle mnie za bluzkę ciągnąć... I powiem szczerze, że boję się. Boję się tego, kiedy i jak dam radę. I dobrze mówią, że to w matce najczęściej tkwi problem, a nie w dziecku. Trzeba pewnie będzie kilka dni przecierpieć. A potem i Mała zapomni... Rok karmienia. Myślę, że to będzie rozsądna granica. I jej trzeba się będzie trzymać. A wrzesień.. Czas do odzwyczajania ;-)
Poza tym... Byłam wczoraj w pracy. Chcą mnie. Tęsknią. Robią za mnie ;-) Powiedziałam szczerze. Jak nie zaciążę, to wrócę. Nie będę się kryć i owijać w bawełnę...
Ale idąc tam wczoraj czułam się taka tam obca... Jacyś obcy ciągle mnie mijali. Nowi. Ale starzy pracownicy mijali mnie z uśmiechem i to mi trochę nastrój poprawiło... Chociaż... Jak sobie tak pomyślę... Wrócić do tego młyna.. Jak ja dam radę znowu się do tego przyzwyczaić? Ojoj :) A jak za córą będę tęsknić! Choć będzie to miłe uczucie tak ją zobaczyć po tych 8 godzinach!!!
Tylko żebyśmy mieli co z nią zrobić........
To wcale nie jest głupi pomysł: druga ciąża ;) A staracie się o to troszkę?
OdpowiedzUsuńMoja mama karmiła Jaśka (mojego o 10 lat młodszego ode mnie brata) do 2 roku życia, aż któregoś dnia przyszedł i z rumieńcem na twarzy powiedział:
- Mama, daj cyca.
Wtedy zadecydowała, że to koniec ;p
No troszkę tak.:P Ale bez szaleństw. Bo sama nie wiem do końca co chcę. Więc tak naprawdę i okres i brak okresu będzie cieszyć tak samo. Dziwne nie? :P
UsuńA dla mnie już jakieś dziwne jest to, że ona ciągnie mnie za bluzkę i chce rozbierać... I mam jakieś dziwne przekonanie, że jak dziecko samo sobie cycka znajduje to już za duże na karmienie :P
Nie, no chyba nie ;) Zajmowałam się 1,5 roczną dziewczynką i ona tak samo - łapała mamę za pierś i zwykle nie tyle po to, żeby się najeść, co żeby possać i się przytulić :)
UsuńDziwne nie, nie dla mnie, bo ja na początku miałam tak samo mieszane uczucia (chcę/nie chcę/chcę/nie chcę... może ucieknę z łóżka?), ale teraz wiem, że zdecydowanie CHCĘ! I nie mogę się doczekać testu. A jak będzie negatywny... Cóż, dalej do boju ;) Plus taki, że wtedy prawdopodobnie byłby byczek i to bardzo blisko moich urodzin... (W tej chwili poród wypadałby wg NPR 23 marca, a ja jestem z 23 kwietnia i mam 30-32 cykle :p Za to Włóczykij z 24 maja, więc idealnie po prostu ;) ).
Ile dokładnie ma Twoja Mała?
Co do karmienia piersią to moje takie osobiste odczucie :P Mi już jakoś z tym głupio... ;-)
UsuńA córcia jest z 25 sierpnia. Także niecałe 11 miesiecy. A ja jestem z 22 kwietnia. To my prawie wspólnie urodziny obchodzimy!!!
O proszę :) Byczek i Lew? Dobrze mówię? Czy córcia to już Panna? Nie żebym wierzyła w znaki zodiaku, ale u mnie jest tak, że mama i brat to lwy, a ja i ojciec byki, i moja ciocia byk, a jej syn lew, więc zabawnie.
Usuńja z M. Byki (prawdziwe!) a ona Panna :P
UsuńPrawdziwe? ;) A mogę Cię zapytać o rok urodzenia, tak z ciekawości? (Ja 88').
UsuńNo! Mocne charakterki. Uparciuchy itp. A rocznik to ja 85'. :)
UsuńTo nie byki to osły ;) Ja też osioł (od dziecka). Fajnie, nie ma dużej różnicy wieku między nami.
UsuńOsłem byłam nazywana od dzieciństwa :] :P:P:P
UsuńDzieci szybko rosną
OdpowiedzUsuńNooo szybko!
Usuń