Wczoraj byliśmy u znajomych. Dwójka dzieci. 3 lata. 7 miesięcy. Ona pół etatu. On pracuje do ok. 17.00. Ona wraca, przejmuje dzieci, sprząta, gotuje, zabawia... On wraca, szybkie zakupy i na dwór z dzieciakami. I Ona mówi, że czas tak im leci. dzień w dzień. Nie ma kiedy porozmawiać. Gdzie jest ten czas, co kiedyś? Kiedy mówiliśmy sobie o wszystkim, kiedy rozmowy nasze nie kończyły się?? Usłyszałam, że zapaliła im się czerwona lampka, że chcą zacząć na nowo dbać i o swoje małżeństwo..
Ale tak sobie dziś pomyślałam.. Może nie mam często ogarnięte. Może nie co dzień jest ciepły obiad. Ale, gdy oboje jesteśmy w domu i Mała śpi to my też się kładziemy jak za dawnych czasów. Odpoczywamy głaszcząc się po stopach. A jak nie śpi to bierzemy rowery i jedziemy do centrum na lody lub po prostu się przejechać. Albo spacer po osiedlu... Grunt, że razem. Że we trójkę możemy cieszyć się sobą!!!
I pewnie często mogłabym zostać w domu i wtedy ogarniać. Nie ma lepszego czasu niż ten. Ale mi szkoda. Zwyczajnie mi szkoda tego wspólnego, radosnego czasu razem. I wolę oddychać słońcem zapominając o tym, co zostawiam.
Bo mocno wierzę w dwie rzeczy :) Że pokocham jazdę samochodem i nadejdzie taki czas, że będę ogarniać się jako żona i matka :) Będą ciepłe obiady, ciasta na deser, imieniny z przyjaciółmi i smakowitościami na stole, piękne kwiaty na parapetach i na ogródku. I w ogóle... będę kochała swój dom... i będę czuła, że tam, gdzie mieszkam jest mój dom....
Pięknie piszesz!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zostaję na dłużej ;)
A dziękuję ;-) mam nadzieję, że nie zawiodę :)
UsuńOjej, to co napisałaś na końcu to dokładnie to, co ja mam w sercu... Też wierzę, a raczej chcę wierzyć, że się ogarnę jako żona i matka... Że dzieci, mąż, będą ze mnie dumni... a na razie... na razie to szukam pokoju w sercu. Układam swój świat i wierzę, że wszystko inne w końcu przyjdzie samo. Oby!
OdpowiedzUsuń:) i tego trzeba się trzymać :D dla mnie też wielka siłą jest to, że Mąż jest przy mnie akceptuje to wszystko, widzi mój wysiłek i zmęczenie i ma cierpliwość :)
OdpowiedzUsuń